"Proszę Cię, kurwa błagam! Nie rób mi tego!"
Zmęczona płaczem usiadłam na łóżku. Powoli dociera do mnie fakt, że Jack był nic nie wartym chujem. Jedyne co teraz chodzi mi po głowie to pytanie, co się ze mną stanie. No bo jeśli Jack ma na mnie wyjebane i nie spłaci długu to co? Boje się, że mnie zabiją. Jestem raczej osobą, która rzadko się boi, a przynajmniej rzadko ten strach pokazuje. Zawsze chcę być silna. Jednak śmierć... To jest coś czego boje się panicznie. Nie chcę umierać. Wiem, że kiedyś przyjdzie na to czas, ale nie teraz. Nie jak jestem młoda. Jeszcze całe życie przede mną. A co jak mnie sprzedadzą? Przecież Niall powiedział, że oni też handlują. Co jak nie będę im potrzebna i postanowią na mnie zarobić? Nie chce być dziwką.
- Grace?- Usłyszałam Niall'a. Chwilę później poczułam jak łóżko obok mnie się ugina. - Hej, spójrz na mnie. - Powiedział i podniósł mój podbródek. - Nie płacz, on nie jest tego warty... - Otarł kciukiem mój policzek wycierając pojedynczą łzę.
- Nie płaczę przez niego...
- A przez co?
- Przez strach.
- Czego się boisz?
- Śmierci. - Chwilę zawahałam się nad odpowiedzą, ale jednak to powiedziałam. Chłopak milczał patrząc na mnie.
- To ci nie grozi. - Powiedział spokojnie.
- Jak to nie! A co ze mną zrobicie jak już będę wam nie potrzebna?! Zabijecie! Albo sprzedacie! Nie chce tego! Czym sobie na to zasłużyłam?! - Krzyczałam, a blondynek siedział nic nie mówiąc. Miał kamienną twarz, ale w jego oczach widziałam... smutek?
Dlaczego on miałby być smutny?
- To jest chore, Niall! Tak ni... - Chłopak złączył nasze usta w pocałunku. Przez chwilę byłam zdezorientowana, ale oddałam pocałunek. Tak bardzo tego teraz potrzebowałam. Chwyciłam prawą ręką jego szyję i przyciągnęłam bliżej. Nasze języki były jednością. Po chwili Niall odsunął się patrząc mi prosto w oczy.
- Nie krzycz. - Wyszeptał po czym szybko cmoknął moje usta. Ujął moją dłoń i położył na niej małe, czarne pudełeczko. Wstał i wyszedł. Zdezorientowana patrzyłam jak zamyka drzwi. Spojrzałam w dół.
Co to może być?
Niepewnie otworzyłam wieczko i zobaczyłam piękny, złoty naszyjnik z zawieszką uśmiechniętej buźki. Moje oczy rozszerzyły się, a ja nie wiedziałam co o tym myśleć. Zauważyłam, że w pudełeczku jest jeszcze mała karteczka, a na niej napisane "Załóż i zejdź na kolację" Postanowiłam tak też zrobić. Z trudem udało mi się zapiąć naszyjnik. Podeszłam do lustra w sumie tylko po to, aby upewnić się, że wyglądam strasznie. Szybko chwyciłam ostatnią pełną torbę z podłogi i udałam się do łazienki. Wyciągnęłam z niej potrzebne kosmetyki.
Po wyjściu z łazienki poszłam na dół. Mało co nie przewróciłam się przez Haiko, który leżał zaraz pod schodami. Jednak w porę złapałam się poręczy. Pies uniósł łeb by na mnie spojrzeć. Pogłaskałam go i ruszyłam w stronę jadalni. Przy stole brakowało tylko Zayn'a ale doszedł chwilę później. Powiedzieliśmy sobie tylko "smacznego" i zaczęliśmy jeść. Kolacja minęła w ciszy. Byłam zajęta jedzeniem i nie miałam zamiaru patrzeć na nich wszystkich tylko dlatego, że czułam jak ich spojrzenia wiercą we mnie dziury. Wszyscy zjedliśmy mniej więcej w tym samym czasie.
- Więc... - Zaczął Harry - Jak się czujesz, Grace? - Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Um, nawet okej. - Wydukałam ledwie słyszalnie.
- Może oglądniemy wszyscy jakiś film, co ty na to? - Zwrócił się do mnie Louis.
- N-no okej... - Dziwnie się czuję.
- Horror, komedia? - Zapytał Zayn
- Oh, co wy nagle tacy mili?! - To zaczęło się robić irytujące. Najpierw mnie uprowadzają, a teraz...
- Cóż, nic do ciebie nie mamy. - Powiedział po chwili ciszy Harry.
- Popierdolone to wszystko. - Stwierdziłam.
- Nie wyrażaj się. - Syknął Niall, który siedział obok mnie.
- To horror? - Tym razem odezwał się Louis
- Um, okej.
Wszyscy wstali i ruszyli do salonu. Zayn podszedł do szafki pod telewizorem i znalazł jakiś film. Włączył go po czym usiadł na kanapie obok Nialla, ten zaś siedział obok mnie, po mojej prawej stronie siedział Harry, a później Louis, który miał na kolanach łeb Haiko.
Ten pies jest cudowny!
Na początku filmu było dość nudno. Jednak szybko się akcja rozkręciła. W pewnym momencie tak się przestraszyłam, że wtuliłam się w blondynka. Objął mnie ramieniem, a ja położyłam głowę na jego obojczyku. I w takiej pozycji minął mi cały film. Kilka razy wtulałam się mocniej w Niall'a gdy było coś naprawdę strasznego. Jak oni mogą oglądać ten film i nawet nie drgnąć? To chore! Gdy film się skończył byłam bliska snu.
- Wstawaj. - Wyszeptał mi do ucha Niall. Nawet nie drgnęłam. Było mi tak wygodnie... Chłopak jękną i wziął mnie na ręce niosąc do sypialni. Oplotłam ręce wokół jego szyi gdy zaczął wchodzić po schodach. Wszedł do pokoju zatrzaskując drzwi stopą. Położył mnie delikatnie na materacu.
Alarm! On znowu będzie z tobą spał! Halo!
- Powinnaś się przebrać. - Powiedział cicho.
- Niee... - Jedynie to byłam w stanie powiedzieć. Jestem taka zmęczona.
- Albo ty albo ja to zrobię. - Otworzyłam oczy gdy te słowa do mnie dotarły. - Więc jak? - Zapytał z chytrym uśmieszkiem.
- Oj już dobra... - Jęknęłam i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej krótkie spodenki i luźną bluzkę na ramiączkach. - Wyjdź. - Powiedziałam do chłopaka
- Co?
- Wyjdź, chce się przebrać.
- Nie możesz iść do łazienki?
- Nie chce mi się.
- Okej. - Westchną i podszedł do drzwi. - Masz dwie minuty. - Dodał i wyszedł. Przebrałam się myśląc o tym, co zrobić, żeby nie skończyć w łóżku razem z nim. Chwilę później chłopak wrócił w samych bokserkach.
- Zamierzasz tu spać? - Spytałam tak szybko, jak zamknął drzwi.
- Tak.
- Ze mną?
- A nie chciałabyś? - Poruszył brwiami i podszedł bliżej.
- Um, j-ja - Zaczęłam się jąkać bo chłopak był naprawdę blisko.
- No weź mała... - Dzieliły nas milimetry. - Chyba mi nie odmówisz... - Szepnął mi do ucha podgryzając lekko jego płatek. Zadrżałam. - Spokojnie... - Jego ręce spadły na moje biodra przysuwając mnie bliżej. Zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Dziwne uczucie budowało się w dole mojego brzucha.
Dlaczego to ci się podoba?!
Jęknęłam cicho gdy chłopak znalazł mój czuły punkt. Poczułam jak się uśmiechnął. Zaraz po tym zrobił mi w tym miejscu malinkę, a przez moje ciało przeszły dreszcze. To co ze mną robił podobało mi się, a tak być nie powinno. Położyłam dłonie na jego klatce chcąc go odepchnąć. Jednak on ani drgnął.
- No weź mała. Wiem, że tego chcesz. - Zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej i niżej... Do moich piersi. Jego dłonie spadły na moje pośladki i lekko je ścisnęły, przez co kolejny jęk wydobył się z moich ust. - Właśnie tak. - Szepnął chłopak w moją skórę. Jego usta były coraz bliżej moich piersi.
- Niall nie... - Powiedziałam drżącym głosem. - Proszę cię...- Chłopak nie przestawał. - Kurwa błagam! - Powiedziałam już nieco głośniej. Niall automatycznie wyprostował się patrząc mi prosto w oczy.
- Nie wyrażaj się. - Syknął.
- Nie rób mi tego... - Wyszeptałam. Jego dłonie spoczęły na mojej talli.
- Nie chcesz? - Zapytał nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Boje się. - Powiedziałam ledwie słyszalnie.
- Czego? - Przyglądał mi się czekając na odpowiedź. - Grace... - Powiedział spokojnie.
- Ja... J-ja zostałam... - Spuściłam głowę i zamilkłam.
- Zostałaś co? - On musi być taki uparty? - Powiedz mi, proszę. - Wyszeptał powoli do mojego ucha.
- ...zgwałcona. - Dokończyłam i poczułam, jak chłopak napina wszystkie mięśnie.
- Co? Kiedy? Kto? - Nie odpowiedziałam. - Spójrz na mnie. - Uniosłam pomału głowę. W jego oczach widziałam złość, pożądanie i współczucie. Czy to możliwe, że te trzy uczucia pojawiają się w tym samym momencie... Niall chciał coś powiedzieć, ale pocałowałam go. Zawiesiłam ręce na jego szyi pogłębiając pocałunek. Nie wiem co ja robię. Po prostu całując go czuje się tak dobrze. To mnie uspokaja. Gdy w końcu się od niego oderwałam chłopak spojrzał na mnie zdezorientowany.
- To było rok temu. - Zaczęłam siadając na łóżku. - Poszłam z Jack'iem na imprezę. On upił się... Nie panował nad sobą... I zrobił to. Błagałam ale nic do niego nie docierało. Później przepraszał tłumacząc, że nie wiedział co robi. Wybaczyłam mu. Kochałam go. Jednak od tamtej pory wszystko się zmieniło. Częściej wychodził i wracał pijany. Wykorzystywał mnie i bił. Byłam ślepa. Wybaczałam, bo kochałam. Za każdym razem obiecywał, że już tego nie zrobi. Nigdy nie dotrzymywał obietnicy. - Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. - Dlatego się boję. Boję się, że zrobisz to samo. Że wykorzystasz mnie i będzie bolało. - Chłopak usiadł obok mnie i objął ramieniem.
- Nie zrobię nic bez twojej zgody. - Wyszeptał. Wtuliłam się w niego. Z niewyjaśnionych powodów ufałam mu.
- Więc... - Zaczął Harry - Jak się czujesz, Grace? - Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Um, nawet okej. - Wydukałam ledwie słyszalnie.
- Może oglądniemy wszyscy jakiś film, co ty na to? - Zwrócił się do mnie Louis.
- N-no okej... - Dziwnie się czuję.
- Horror, komedia? - Zapytał Zayn
- Oh, co wy nagle tacy mili?! - To zaczęło się robić irytujące. Najpierw mnie uprowadzają, a teraz...
- Cóż, nic do ciebie nie mamy. - Powiedział po chwili ciszy Harry.
- Popierdolone to wszystko. - Stwierdziłam.
- Nie wyrażaj się. - Syknął Niall, który siedział obok mnie.
- To horror? - Tym razem odezwał się Louis
- Um, okej.
Wszyscy wstali i ruszyli do salonu. Zayn podszedł do szafki pod telewizorem i znalazł jakiś film. Włączył go po czym usiadł na kanapie obok Nialla, ten zaś siedział obok mnie, po mojej prawej stronie siedział Harry, a później Louis, który miał na kolanach łeb Haiko.
Ten pies jest cudowny!
Na początku filmu było dość nudno. Jednak szybko się akcja rozkręciła. W pewnym momencie tak się przestraszyłam, że wtuliłam się w blondynka. Objął mnie ramieniem, a ja położyłam głowę na jego obojczyku. I w takiej pozycji minął mi cały film. Kilka razy wtulałam się mocniej w Niall'a gdy było coś naprawdę strasznego. Jak oni mogą oglądać ten film i nawet nie drgnąć? To chore! Gdy film się skończył byłam bliska snu.
- Wstawaj. - Wyszeptał mi do ucha Niall. Nawet nie drgnęłam. Było mi tak wygodnie... Chłopak jękną i wziął mnie na ręce niosąc do sypialni. Oplotłam ręce wokół jego szyi gdy zaczął wchodzić po schodach. Wszedł do pokoju zatrzaskując drzwi stopą. Położył mnie delikatnie na materacu.
Alarm! On znowu będzie z tobą spał! Halo!
- Powinnaś się przebrać. - Powiedział cicho.
- Niee... - Jedynie to byłam w stanie powiedzieć. Jestem taka zmęczona.
- Albo ty albo ja to zrobię. - Otworzyłam oczy gdy te słowa do mnie dotarły. - Więc jak? - Zapytał z chytrym uśmieszkiem.
- Oj już dobra... - Jęknęłam i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej krótkie spodenki i luźną bluzkę na ramiączkach. - Wyjdź. - Powiedziałam do chłopaka
- Co?
- Wyjdź, chce się przebrać.
- Nie możesz iść do łazienki?
- Nie chce mi się.
- Okej. - Westchną i podszedł do drzwi. - Masz dwie minuty. - Dodał i wyszedł. Przebrałam się myśląc o tym, co zrobić, żeby nie skończyć w łóżku razem z nim. Chwilę później chłopak wrócił w samych bokserkach.
- Zamierzasz tu spać? - Spytałam tak szybko, jak zamknął drzwi.
- Tak.
- Ze mną?
- A nie chciałabyś? - Poruszył brwiami i podszedł bliżej.
- Um, j-ja - Zaczęłam się jąkać bo chłopak był naprawdę blisko.
- No weź mała... - Dzieliły nas milimetry. - Chyba mi nie odmówisz... - Szepnął mi do ucha podgryzając lekko jego płatek. Zadrżałam. - Spokojnie... - Jego ręce spadły na moje biodra przysuwając mnie bliżej. Zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Dziwne uczucie budowało się w dole mojego brzucha.
Dlaczego to ci się podoba?!
Jęknęłam cicho gdy chłopak znalazł mój czuły punkt. Poczułam jak się uśmiechnął. Zaraz po tym zrobił mi w tym miejscu malinkę, a przez moje ciało przeszły dreszcze. To co ze mną robił podobało mi się, a tak być nie powinno. Położyłam dłonie na jego klatce chcąc go odepchnąć. Jednak on ani drgnął.
- No weź mała. Wiem, że tego chcesz. - Zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej i niżej... Do moich piersi. Jego dłonie spadły na moje pośladki i lekko je ścisnęły, przez co kolejny jęk wydobył się z moich ust. - Właśnie tak. - Szepnął chłopak w moją skórę. Jego usta były coraz bliżej moich piersi.
- Niall nie... - Powiedziałam drżącym głosem. - Proszę cię...- Chłopak nie przestawał. - Kurwa błagam! - Powiedziałam już nieco głośniej. Niall automatycznie wyprostował się patrząc mi prosto w oczy.
- Nie wyrażaj się. - Syknął.
- Nie rób mi tego... - Wyszeptałam. Jego dłonie spoczęły na mojej talli.
- Nie chcesz? - Zapytał nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Boje się. - Powiedziałam ledwie słyszalnie.
- Czego? - Przyglądał mi się czekając na odpowiedź. - Grace... - Powiedział spokojnie.
- Ja... J-ja zostałam... - Spuściłam głowę i zamilkłam.
- Zostałaś co? - On musi być taki uparty? - Powiedz mi, proszę. - Wyszeptał powoli do mojego ucha.
- ...zgwałcona. - Dokończyłam i poczułam, jak chłopak napina wszystkie mięśnie.
- Co? Kiedy? Kto? - Nie odpowiedziałam. - Spójrz na mnie. - Uniosłam pomału głowę. W jego oczach widziałam złość, pożądanie i współczucie. Czy to możliwe, że te trzy uczucia pojawiają się w tym samym momencie... Niall chciał coś powiedzieć, ale pocałowałam go. Zawiesiłam ręce na jego szyi pogłębiając pocałunek. Nie wiem co ja robię. Po prostu całując go czuje się tak dobrze. To mnie uspokaja. Gdy w końcu się od niego oderwałam chłopak spojrzał na mnie zdezorientowany.
- To było rok temu. - Zaczęłam siadając na łóżku. - Poszłam z Jack'iem na imprezę. On upił się... Nie panował nad sobą... I zrobił to. Błagałam ale nic do niego nie docierało. Później przepraszał tłumacząc, że nie wiedział co robi. Wybaczyłam mu. Kochałam go. Jednak od tamtej pory wszystko się zmieniło. Częściej wychodził i wracał pijany. Wykorzystywał mnie i bił. Byłam ślepa. Wybaczałam, bo kochałam. Za każdym razem obiecywał, że już tego nie zrobi. Nigdy nie dotrzymywał obietnicy. - Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. - Dlatego się boję. Boję się, że zrobisz to samo. Że wykorzystasz mnie i będzie bolało. - Chłopak usiadł obok mnie i objął ramieniem.
- Nie zrobię nic bez twojej zgody. - Wyszeptał. Wtuliłam się w niego. Z niewyjaśnionych powodów ufałam mu.
**********
CZYTASZ > KOMENTUJESZ > MOTYWUJESZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz